|
Warto podyskutować, a jakże, nawiązując do otwrtego listu ,który pojawił się na stronach Z.O.Nowego Sącza. Wnioskuje że tam źle się dzieje!!!. Nie wolno nam bagatelizować tych spraw. Wszak one nas wszystkich dotyczą. To co ma na "utrzymaniu N.S." to najpiękniejszy skarb. To nie tylko Dunajec, Poprad ale też mnóstwo dopływów, o których nie pamietamy.
Pamiętam brałem udział w Międzynarodowych zawodach w Czechach, na słynnej rzece Swratka. Kol. Marian Paruzel pisał ...Swratka "lipieniem wybrukowana". ]
Byłem widziałem to prawda. Tylko ,że ta rzeka wygląda podobnie jak Wierchomlanka, jak Szczawniczek, jak Muszynka. A wszystkie we władaniu N.S. Łza się w oku kręci kiedy pomyśle o tym, że te na pozór niewielkie rzeczki są Swratką, tyle że nie taką samą. Proszę Was Koledzy zdajcie sobie sprawę z tego, że nagle nie umiera organizacja..... umierają najpiękniejsze rzeki i potoki.... przykro na to patrzyć.............
Oczywiście, że warto podyskutować.
I w ramach tego co do Srwatki ciekawe ilu tam jest takich jak opisywani przez Vencę tutaj: http://www.flyfishing.pl/mainforum/msg.php?id=46574&offset=0 na wszelki wypadek przytoczę
"Cytat z zasłyszanej podczas odłowów rozmowy dwóch autochtonów: (gwara zachowana w oryginale)
...-Te, F...., słyszołech, żeś uż latoś chycił przez trzista pstróngów?
-Ale kaj tam, cóz to mówisz,dziepro ze sto pindziesiónt
Rozmowa miała miejsce nad Wisłą początkiem kwietnia 2001r."
Z tego co słyszałem Czesi mają obowiązek świadczenia pracy na rzecz kół. I obowiązek ten jest przestrzegany.
Wirtualizacja zarybień jaka miała miejsce w Polsce jest więc tam ze względu na liczbę zainteresowanych świadków mocno utrudniona.
Do takiej obecności wędkarzy na zarybieniach z tego co wiem dąży część działaczy ZO w Nowym Sączu.
Obecność dużej liczny wędkarzy na zarybieniach ma jeszcze inne znaczenie dzięki dużej liczbie zarybiających jest szansa na optymalne rozprowadzenie ryb po rzece.
Poz tym jest tam przestrzegana zasada płacisz tam, gdzie łowisz. Są określone rewiry i wpływy z rewirów idą na utrzymanie rewirów. U nas co jakiś czas słychać płacz za porozumieniami.
|