| |
Jak zapowiadaęm, byłem w ten deszczowy weekend nad Skawicą i Skawą.
Przyjechaliśmy w czwartek do Zawoi. Skawicy się wystraszyłem! Woda, była już konkretna. Na szczęście w nocy i następnego dnia nie padało. Skawica szybko opadła. łowiłem na streamera poniżej Zawoi. Miejsca jak zwykle przecudne! złowiłem 5 potokowców, największy 28 cm.Wieczorem była rójka jętek, bardzo intensywna,ale nic nie wychodziło. widać, że Skawica jest cholernie kłusowana. Niestety.
Na Skawie poniżej ujścia Skawicy łowiłęm następnego dnia. Tam już lepiej. woda jeszcze duża i przywalona, ale dobra. Wyjść nie było, ale na streamera gryzły. miałem dwa trzydziestaki, które wypuściłem i dużo drobnych. Bałem się o wodę ale fajnie było.
|