|
Widziałem raz wędkarza,
A rzadko mi się to zdarza,
By dodatkowo jego zaletą
Było to, że był on kobietą.
I pomyślałem tak sobie:
„Co ja jeszcze tu robię.
Wszak widzisz nad tą Wisłą
Dość niecodzienne zjawisko.”
A stała pośrodku rzeki,
Mrużyła w słońcu powieki,
A włosy blond w oddali,
Jak zboże jej falowały.
I wreszcie ujrzałem zacięcie
I ogon ryby w odmęcie
I walki elementy
I lądowanie do ręki.
I całkiem słodkiego buziaka
I konfuzja spotkała mnie taka,
Bo przy tym zjawisku przyrody
Jedna z mych wędek wpadła do wody.
I odpłynęła w sinej toni,
A ja nie próbowałem jej gonić,
Bo obserwowałem znad wody,
Jak dziewczę kończy zawody.
Na próżno teraz wylewać swe żale
Wszak wszyscy wiedzą to doskonale
Gdzie diabeł nie może – Ty bury ośle -
To tam z pewnością babę Ci pośle.
WSZYSTKIEGO NAJ NAJ w nadchodzącym roku dla wszystkich fly-wedkarzy!!!
|