|
Ależ, oczywiście. Przy klasycznym „no kill” i to na wszelkie ryby, każda manipulacja przy kamizelce jest od razu podejrzana. Widać to z daleka nie tylko przez lornetkę, widzą to wszyscy wokół. Niewielu się odważy zaryzykować, choćby z uwagi na te spojrzenia. Po roku, czy dwóch wielu nawet nie pomyśli o zabiciu ryby, a obecne te ledwo po 31 będą miały po ponad 40 cm, może wiec by było warto?
I to tak właśnie nie tylko dla tych z kasą.
pozdr.
BT
|