| |
Ogólnie to mizerota, do muchy (nimfa i sucha) wychodziły calkiem sensowne lipienie rano maksymalnie do 8-mej oraz wieczorem ok 19-tej. Pstragi zwlaszcza grubsze , o ktorych wiem, zrobiły sobie majowy weekend. Ostatni dzien probowalem na malutkiego woblerka (2 cm) i trafilem kilka kropkowańców , ale ponizej 30 cm. Jeden chyba troche grubszy zszedl przy murze w Kłodnem. Bywalo na początku maja lepiej, ale nie trace nadziei. Wracam za trzy tygodnie.
Pozdrawiam!
|