|
Żeby być uczciwym: moja piękniejsza połowa zorientowała się natychmiast, ze palnęła jak przysłowiowa "blondynka" i roześmialiśmy się serdecznie. Ale uzyskałem od niej zgodę na opisanie scenki, co uczyniłem chcąc sprowokować kolegów do odgrzebania w pamięci podobnych scenek z własnego podwórka, co na szczęście się udało ( bo wczoraj po poście pana Zająca w to zwąpiłem ).
|