|
Witam Drogi kolego!
Ostatnio (czyt. dzisiaj) odwiedziłem odcinek od Mikołajowic do jazu w Bogumiłowicach. Niestety nie polecam. Liczba drapieznika przez duże "d" jest niska jak poziom wody w Dunajcu. Moich wrażeń nie poprawia nawet fakt holu 68 cm brzany która doszła do wniosku, że lepsza śmierć samobujcza niż zycie w powoli wysychajacym korycie rzeki, i raźno spapulała okoniowego kogutka. Kilkanascie okoni w rozmiarze 15+ wyciągnietych z dwuch dołków, oraz zaobserwowane z mostu 2 świnki ( szukałem trzeciej... ale to inna bajka) które niebardzo wiedziały co z soba zrobić( mój kuzyn określił ten widok cytując - "ostatni mlecyk"). Ale, ale widziano także muszkarza wędkujacego poniżej jazu w Bogumiłowicach, czyżby łosos szedł w górę
P.s Pozdrawiam Cię serdecznie i pamietaj tyle samo kilometrów masz na Słowacje, a sentymenta i dziecięce wspomnienia schowaj w kieszeń. D
Dr. Jekyl
|