|
Oj tak.... Pamiętajmy, że powszechność muszkarstwa w Anglii w latach 70-tych, trwającą aż do dzisiaj zawdzięczamy połączonemu efektowi wędkarskiego wykorzystywania zbiorników wody stojącej i zmasowanych zarybień tęczakami. A to do tej pory na dłuższą metę nigdzie się jeszcze nie udało. Na Brzegach koło Zwierzyniec będzie kazało sobie płacić około 150 rocznie plus 15 za każdą dniówkę, a muszkarze ze spinningistami będą mieli jedną zatoczkę wyłącznie dla siebie. Wędkowanie oczywiście brzegu i z łódki, także z "kółka". Spławikowcy dowiedli, że na kukurydzę też biorą. Rośnie mi konkurencja, ale przyjaźnie się jej przyglądam, bo własna i na własnej piersi wychowana. Podziękowania dla pana prezesa Krasowskiego, który umiejętnie stargował cenę za zbiornik do niewysokiej (jak na krakowskie warunki) kwoty.
Z tego co wiem, to tęczaki (i potoki) będą wpuszczane w sezonie jesienno-wiosennym, a lustrzenie w lecie, oraz cała inna ferajna. Łowisko będzie więc mieszane - ale jak wyżej wspomniałem, z zatoczką wyłącznie dla muszkarzy i spinningistów. Dziś nasza zatoczka - jutro cały Świat...
|