|
Jeleński gospodaruje na 16 kilometrach Raby, z czego połowa nie nadaje się, bo płytka. A wpuszcza 3 tony rocznie, w tym roku półtora, bo półtora było potokowego, czyli razem trzy tony. Dniówka taka sama: 30 złotych. Tylko PZW daje zniżkę swoim członkom, ale za to brakuje mu pieniędzy na wpuszczanie ryb.
I jeszcze jedna ważna różnica: żeby chronić potoka, troć i ewentualnie lipienia, limit musi być łączny jak na Rabie i łowić trzeba na muszki bezzadziorowe.
I jeszcze jedno pytanie: gdzie ma tarło lipień na Dunajcu? Widział ktoś?
Jestem ciekaw czy gdyby przygotować dla PZW NS niezalezny plan zarybień i opłat, to zostałby on poddany pod głosowanie? No bo możnaby skorzystać z doświadczeń z Raby i zastosować metody Pana Jeleńskiego do stworzenia odcinka specjalnego Ludźmierz-Waksmund (mniej więcej podobna woda w mojej ocenie).
Dobry pomysł
jp
|