|
Szanowny kolego.
Czym byłaby jesień i zima bez wyjazdów na Dunajec czy Poprad za królową górskich rzek?
Dla pewnego grona ludzi jest to temat "rzeka". Wyjazdy jesienno zimowe w poszukiwaniu tego sportowego drapieżcy to dla pewnych ludzi kwintesensja wędkarstwa.
Ja sam nie mogę sobie wyobrazić wędkowania bez tych wyjazdów i przygód związanych z wędkowaniem w górach.
Ten klimat, obcowanie czasem w ekstremalnych warunkach pogodowych, ten dreszczyk emocji, ta cała otoczka związana z sposobem ich łapania, wreszcie te opowieści - to fajna sprawa.
Dlatego uważam, że GŁOWACICA jest rybą mojego życia i jestem pewien, że nie jestem gołosłowny....
P.S.
Fajnie, że został poruszony ten temat.
Pozdr,
Tomek
|