|
Jacek - Twoim zdaniem limit 4 szt. teczaka przy obecnych oplatach na naszych wodach to dobre rozwiazanie, czy zle? Moim zdaniem zle. Tygodniowo to 28 szt. ryb na glowe. Jestem osamotniony w twierdzeniu, ze taki limit jest nie do przyjecia??
Czy sie ten limit powinno zmienic w trakcie trwania roku? Tu widze i szanuje racje tych, ktorzy twierdza, ze nie powinno sie tego robic, ale patrzac na to jak wyglada sytuacja na Dunajcu, uwazam ze byloby to usprawiedliwione.
Pozdrawiam Zbyszek
Oczywiście, że 4 ryby, to delikatnie mówiąc lekka przesada.Na obecną chwilę , limit dwie ryby to nawet za dużo, no ale w granicy przyzwoitości.Zdecydowanie należy utworzyć w przyszłym roku , nawet niewielkie ,parokilometrowe odcinki specjalne, gdzie stosowana będzie tzw.zasada "no kill".Mówię w liczbie mnogiej, bo wcale nie musi być jeden , jak na Sanie.To wymóg czasu w jakim żyjemy.Chcąc nie zatracić dzikich populacji ryb (jeżeli jescze takie istnieją ) , to musimy nuczyć się odpowiednio sterować, zbyt wielką presją wędkarską, a limity i pieniądze to najlepsze do tego służące narzędzia.
Pozdrawiam
jp
|