|
PS. Sam fakt, że muszkarze mają trenera, to już są jaja w stylu PZW, przecież goście umieją łowić, trener ma im zapewnić poranną gimnastykę, czy rozgrzewkę, bo mnie się wydaje, że ktoś po prostu chce jeździć darmo za granicę....MOŻE SIĘ MYLĘ???
Oj , niestety , mylisz sie
Przy duzych, miedzynarodowych imprezach jest tyle biegania, walki o interesy swojej druzyny i typowo organizacyjnych zajec, ze zawodnik nie mialby szans zajac sie tym przed startem.
Ciekawe czy te funkcje nie nadawałby sie Piotr Koneczny ???
r.
|