|
ograniczyć branie ryby, za rybę wziąc dodatkową opłatę . Ew. dopłatę do niektórych odcinków rzeki np. Szvzawnica- Krościenko, czy poniżej mostu w Jazowsku. Tam zarybiać selektem , a z dodatkowych pieniędzy opłacić strażników - ZAWODOWYCH strażników - tylko dla Dunajca.
Jeżeli każdy ( KAŻDY ) wedkujący będzie przynajmniej raz skontrolowany to wtedy możemy mówić o skutecznej kontroli.
Powodzenia rzece i nam jej służacym
r.
Obawiam się że taki stan rzeczy (zawodowi strażnicy tylko dla Dunajca) byłby możliwy tylko wtedy, gdyby te odcinki rzeki o których Pan wspomniał, zostały łowiskiem specjalnym, wtedy pewnie znalazłyby się pieniądze na opłacenie strażników.
Dodam tylko że w Dunajcu łowię od 7 lat, nie mogę powiedzieć że łowię bardzo często, ale mieszkam nad tą rzeką, tak że kilkadziesiąt razy w roku uda mi się wybrać na ryby...Jak narazie zostałem skontrolowany DWA razy w życiu, (może miałem za mało szczęścia ) w tym raz przez Społecznego Strażnika z Łącka - to mówi samo za siebie.
A tak na marginesie dodam że byłem kontrolowany w miejscach o kapitalnym dojeździe do rzeki (tj. np. pod mostem w Tylmanowej) i łowiłem przy brzegu, kunpel łowił 100 m niżej i do niego już nie podeszli - jak widać strażnikom nie chce się przedzierać przez krzaczory. I jeszcze jedno, podczas obydwu tych kontroli nawet nie zajżano mi do koszyka.
To tylko takie małe spostrzeżenia.
Pozdrawiam
|