|
Historyjka spinningowa. Moja piękniejsza połowa wybrała się z siostrą do B-stoku. Ja opracowałem szybki plan by połowić na starorzeczach Narwi w Wiźnie. Dziewczyny wyrzucają mnie na moście, a ja po 5 sekundach wiem, że mój kołowrotek pojechał sobie samochodem. Pościg zakończył się oczywiście fiaskiem. Idę po drodzę i klnę jak szewc, zatrzymuje się obok mnie facet traktorem i pyta się co mi się stało. Gość okazał się miejscowym rybakiem, który pożyczył mi kołowrotek i dał klucze do łódki. Na kolację był szczupak .
|