|
Dla osób, które całe swoje życie poświęcili pewnym skostniałym organizacjom, może wydawać się dziwne, że ktoś poświęca swój czas i pieniądze dla ogółu. Naprawdę tak też można i nic w tym dziwnego.
Serdeczne pozdrowienia
Adam Sikora
Adaś,
Dzięki za miłe słowa.
Masz rację, to nic dziwnego, że się poświęca czas i pieniądze dla innych.
Natomist nieco dziwne, a nawet bywa nieprzyzwoite, kiedy oczekuje się poświęcania czasu i pieniedzy przez innych, bez stosowania podstawowej zasady wzajemności, a tylko po to żeby zasopokoić swoje zachcianki. Poza nie do końca przyzwoitym charakterem takich oczekiwań jest też element ich nierealności. Stąd nawiązanie do bajek lub do nierealnych postaci. Można się natknąć czasem na ludzi, którzy w imie własnych zaptrywań i zamiłowań oddają wiele innym, ale nie można oczekiwac masowości takiego zjawiska,. Zwłaszcza w cynicznie wyrachowanym społeczeństwie, nienawykłym i niezdolnym wręcz do wspólnych działań albo do pracy na rzecz innych.
Można też w ramach "skostniałej organizacji" robic rzeczy dobre i cenne, dla innych, zachowując wiele niezalezności, tylko trzeba nieco cierpliwości i wiedzy o tym jak to robić. I robić to wspólnie, mając na mysli dobro wspólne. To częstro trudno pojąć tym, ktorzy zajmowali sie zazwyczaj sobą, w stosunku do innych wysuwając głownie roszczenia i pytając głownie "co ja z tego będę miał". Dlatego oczekiwania naszych Kolegów, że "ktoś" im zorganizuje łowisko na Dobczycach, dobre, tanie i trwałe, znając realia zarówno po stronie utrzymujących łowiska jak i po stronie eklsploatujących łowiska (to zazwyczaj oddzielne strony i mocno nieproporcjonalne) w wodach publicznych, uważam za wiarę w bajki.
Natomiast rozsądne wykorzystanie zasobów, będących w rękach nas, wedkarzy, tak jak to ma miejsce chociażby w Krośnie, jest realnym przykładem na racjonalne, skuteczne działania.
Pozdrawiam serdecznie
Jurek Kowalski
|