 |
Odp: Przetwórnia rybna w czapce
: : nadesłane przez
Sławo (postów: 3376) dnia 2005-09-09 20:02:53 z *.internetdsl.tpnet.pl |
|
Na Łączkach była rozbita pod namiotami cała watacha spragnionych ryb i o dziwo nie łowili w dzień. Jeden gość jak wyszedł połowić to nagle przycięty lipek zaplątał mu się w siatkę podbieraka i nieborak musiał wyjść na brzeg. Na brzegu najpierw krzyknieto że ma 28 a w chwilę potem okazało się że jednak miarowy (wszystko głośno aby wszyscy słyszeli). Gość szybko oskrobał rybkę pożartował z kolesiami i po około 15 min wszedł łowić dalej. Chciałbym się mylić ale " kto nie daje sobie rady z zaplątanym lipkiem w siatkę i musi zejść do brzegu " coś nieczystego tu czuję...... obym się mylił.
|
|
[Powrót do
Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem] |
|
|
|
|
Nadawca
|
Data |
|
Brak odpowiedzi na ten list.
Zobacz następną wiadomość.
|
|
|
|
|
|
|