|
Namaste!
Dla mnie rzeka pelna "swinstwa" byl zawsze Poprad. Kiedys, pisze o okresie powiedzmy 12-13 lat temu, cale planie potrafily lusterkowac, gdy towarzystwo wyplynelo za jedzonko. Teraz jest mniej, ale sa. Ostatni raz duze zgrupowania "wroga" widzialem powyzej Muszyny i nawet myslalem ze to lipienie... Bo kilka razy na Dunajcu "pozytywnie" sie rozczarowalem biorac blyskajace na plytkiej wodzie lipki za swinki!
Mozna lowic na kluche, ale tylko w glebokich szybkich wlewach. Mozna na mokra, bo ryby sie podnosza. Jest masa bran, ale zaciac ciezko. Mozna na dluga nimfe. Tez ciezko, ale jaka satysfakcja ze zlowionych ryb! Pod prad, w poprzek lub lekko puszczana w dol rzeki nimfa. Tak troche jak mokra mucha. Nie polecam szarpania i innego pomerdywania przyneta. Spokojny, niezaklucony splyw.
Ale ostrzegam, iz specem nie jestem. Moze doswiadczenia innych sa bogatsze i miarodajniejsze.
Zgadzam sie co do jednego - rybka jest ladna.
Pozdro.
Przemek
|