Odp: Zawody których miało nie być - SAN
: : nadesłane przez
Przemek, Delhi (postów: 92) dnia 2005-09-09 15:43:04 z 202.159.196.*
Namaste!
Zaraz, zaraz! Nie tylko Ty na te zawody przyjezdzasz. Ja przyjezdzalem i tez mialem 600 km! I co z tego?! Myslisz ze nie widzialem takich co to 600 km przyjezdzaja i zywia sie przez tydzien ryba? A na zawody to tylko ci przyjezdzaja co maja 600 km do wody? A tkzw. treningi? Tam nie obowiazuje "no kill". A po zawodach? Ja juz jestes takim zwolennikiem zawodow, to prosze bez faryzeuszostwa! Zawody robily i robia szkode lowisku. To fakt i nie podlega dyskusji. Nie jest to zade remedium na puste rzeki! Kiedys jak ekipa na Parsecie sie dowiedziala, ze na Dunajcu padlo 300 miarowych lipieni na MMP to na moich oczach sie spakowali i pelecieli tam na skrzydlach orlow!
Tak samo jak faktem jest to ze najwiecej ryby wybijaja miejscowi, ktorzy moga lowic czestio i w najlepszych warunkach. Jak sie jedzie te przyslowiowe 600 km to nie zawsze sie trafi na wode do lowienia.
Pozdrawiam
Przemek