| |
Pewno niektórzy z was go posiadają w sumie jest ok robię sobie w nim notatki z wypadów na ryby ale... pod koniec tego kalendarza jest strona , na której przetłumaczone są nazwy ryb na język niemiecki, słowacki i czeski. Tak się składa, że często łowię w Czechach stąd znam doskonale wszystkie gatunki po czesku i nie mogę się (co roku!) patrzeć na poprzekręcane i pozamieniane nazwy tych ryb. Na oko widać, że słowackie też są sknocone. Ktoś bieże za to pieniądze a nie zada sobie trudu poprawnego przetłumaczenia. Kalendarz firmuje Andrzej Paruzel przy współpracy Mariana Paruzela. To chyba znane nazwisko- tym bardziej wstyd! Wydawcą jest Agencja AP (chyba skrót od Andrzej Paruzel). Wysłałem im w grudniu maila z poprawnym tłumaczeniem i wyraziłem nadzieję, że w przyszłym roku nie będzie "lipy" ale mimo mojej prośby nawet nie raczyli odpowiedzieć to po co na ostatniej stroni e-mail do nich?!. Może ktoś powie co on się czepia- nie czepiam się tylko lubię porządek tym bardziej, że ktoś na tym zarabia.
Może ktoś z was ma dojście do tych panów i ich o tym poinformuje.
Napiszcie na forum co o tym sądzicie.
|