|
A szkoda że nie zastąpi. Bo rzek coraz mniej, a zbiorników zaporowych i pożwirowych coraz więcej. Bo w zbiorniku zaporowym pstrąg mniejszy od pół kilo praktycznie nie występuje, bo takie jest minimum wielkości wpuszczanej ryby. I nie musi się go łowić na krótką nimfę.
Dla Kielc niech będzie przykładem fiasko tarnowskich wód pstrągowych: mają przecież Dunajec - i co? Czy gdyby dolny Dunajec płynął koło Kielc byłoby lepiej? Niech się postarają o 30 hektarowy pożwirowy zbiornik dla muszkarzy, to w ciagu jednego sezonu mają raj. Tylko nie chcą - bo chcą "lipienia w okolicy Kielc, Nowego Sącza, Tarnowa".
|