|
Z tym waleniem prądem na Bystrzycy, to dziwna sprawa. Sam złowiłem kilka lipieni-garbusków, moi koledzy też. Ostatni jakiego widziałem-38-złowiony przez kolegę jesienią 2004 (dół łąki, wiadomo której). Dziwię się, że nie trafił się taki potok ani mnie, ani komuś ze znajomych? A wiadomo, że są odcinki, gdzie często walą. Kiedyś spotkany miejscowy odradzał mi łowienie na jednym z odcinków powyżej Misiowego-Panie nie warto tu łowią prądem dwa razy na tydzień (chyba jacyś niedokładni he, he).
Pozdrowienia dla Ciebie, Leszka i wszystkich dobrych ludzi w Bychawie. Dla moderatora też .
|