| |
Przepraszam, że tak długo nie odpisywałem ale moją pasją jest WĘDKARSTWO, każdą wolną chwilę spędzam na łonie natury a nie przy komputerze. Dopiero dzisiaj znalazłem trochę czasu ale też nie udzielę go Pani dużo, bo nie warto. Świnka wchodzi na tarło do Osławy (jeżeli wie Pani o co chodzi) i o 4 rano jadę oglądać to widowisko- to warto!
Swój tekst (jedyny na temat "Przewodników...") adresowałem do wszystkich, kto tu zagląda a nie do Pani osobiście. I nigdy na żaden temat z Panią nie dyskutowałem bo nie mam czasu ani ochoty zajmować się takimi bzdetami (proszę czytać podpisy osób korespondujących z Panią). Dziwnym trafem (?) "...aferę..." rozpętały trzy osoby związane z tą publikacją, a nie żaden wędkarz:
1. p.Kumik, która "...nie zajmuje się bezpośrednio przewodnikami wędkarskimi..." ale specjalizuje się w "...kwiatkach, muszkach czy motylkach tudzież domkach...",
2. p.Kostrz- redakcja serii,
3. p.Ptak- zdjęcia.
"Uderz w stół a ...ucho mu się oderwie" jak mawiał ś.p. Dobrowolski.
Nie jest natomiast "...aferą..." telefon do wydawnictwa ani umieszczenie tekstu na forum "FF". Wasz telefon jest na wewnętrznej stronie okładki "PW" i o ile się orientuję to telefon służy do dzwonienia a forum do umieszczania swoich tekstów (adres na str.12 "PW" pod hasłem "Wędkarstwo w internecie"; nie ma tam natomiast adresu "KGW"). Nie komentuję słowa "afera" bo jak widać nie ma Pani bladego (wg niektórych zielonego) pojęcia, co to słowo oznacza pomimo ukończenia 4 fakultetów!
Czytając dzisiaj Pani wynurzenia zamieszczone na tym forum a także na forum "KGW" dochodzę do wniosku, że jest Pani osobą ze strasznymi kompleksami i pisząc to wszystko chce się Pani dowartościować! Ale nie tędy droga! Trzeba się leczyć. I w dodatku dostało się pewnie Pani w pracy w związku z moim tekstem. Zresztą o Pani "...klasie..." świadczą uwagi w rodzaju "...proponuję, żeby wydał pan własną serię..." lub "...a my zwrócimy poniesione przez pana koszty..." czy "...a co do nr konta to z przyjemnością panu podam..." itd, itp. Natomiast Pani uwaga "...trochę więcej dystansu do rzeczywistości..." jest jak najbardziej na miejscu. Tyle tylko, że to Pani powinna ją sobie wziąść do serca. Ja już jestem blisko "tego" wieku z nerwami w stanie rewelacyjnym!
Przypominam FAKTY i PYTANIA zamieszczone w moim tekście:
FAKTY-
- cena "PW" 4,50 Pln- FAKT. Jestem zbieraczem różnego rodzaju gadżetów związanych z wędkarstwem i tylko dlatego go kupiłem. Stać mnie na 4,50 jak również na 13 razy po 4,50 a także na ten "...domek w S.Tropez...". Nie musi więc Pani mi niczego zwracać.
- "...na str.6...zdjęcie gościa z pstrągiem i spinningiem..."- FAKT.
- "...na str.8 czytamy...tylko sztuczna mucha..."- FAKT.
- "...dzwonię do redakcji..."- FAKT. Czwartek 21.03.2002- godz.16.15.
- "...3 zdjęcia okonia, 1 świnki..."- FAKT. Chociaż powinno być "...3 zdjęcia okonia, 1 świnki, 1 faceta z kleniem, 1 faceta z brzaną...".
- "...rysunki połówek ryb..."- FAKT. Wg Pani są to "ozdobniki". Proszę nazwać te "ozdobniki" na str.4,9 i 11.
- "...San jest (był) postrzegany jako świetne łowisko..."- FAKT. Piszecie o tym sami na str.1.
- "...namiary na lekarza...w Mielcu..."- FAKT.
- "...kupię wszystkie 13 części..."- może nie FAKT a obietnica ale kto mnie zna to wie, że "ciałem się stanie".
PYTANIA-
- "...nad San za okoniem czy kleniem...". P.Ptak próbował odpowiedzieć zasłaniając się kukurydzą ale nie jest to odpowiedź.
- "...zdjęcia innych autorów ...". P.Ptak odpowiedział: tak, można.
- "...P.Ptak są chyba z Mielca...". Brak odpowiedzi.
- "...czy ktoś zechce skorzystać z poczty w Mielcu...". Brak odpowiedzi.
Proszę podważyć w/w fakty i odpowiedzieć na pytania a wtedy być może zacznie się merytoryczna dyskusja. A Pani 4 dyplomy, nr biustonosza, mąż (blądyn niezanikajacy) i brak dzieci NIE MAJĄ NIC WSPÓLNEGO z moim tekstem, z wędkarstwem, z Sanem. Tak samo jak nie ma nic wspólnego z w/w "...koszenie..." Pani ojca! I może powinniście się Państwo zająć tym co lubicie najbardziej: "...kwiatkami, muszkami czy motylkami tudzież domkami..." oraz "...koszeniem..."!
bdresler
|