|
Witam,
byłem wczoraj w Sitnicy (tez rok tam nie byłem).
Woda piękna, kajakarzy mało - deszcz przegonił.
Z łowieniem gorzej, nie lubię kluski a bez tego wczoraj kucha.
Na powierzchni zero żerowania, nawet wieczorem.
Owadów latających jak na lekarstwo.
Nakłułem tylko mnóstwo króciaków na na mokrą i przysmużoną na powierzchni.
Wymiarowe lipki widziałem przymurowane do dna, ale nie skusiłem przezbrajać się na kluskę.
Wystarczyło mi połazić sobie i popatrzeć, a maluchy (takie do 25 cm) i tak walczyły dzielnie.
|