|
Witam. Wybrałem sie dziś z muchówką na Szreniawe w okolice Michowa, a dokładnie skręt z głównej drogi na Czaple. Na odcinku około 300m poniżej przejazdu kolejowego naliczyłem około 50 śniętych pstrągów potokowych od 18 do 40cm (wiekoszość 18-25cm). Zaraz poniżej przejadu kolejowego wpada mała rzeczka. Myslałem, że ona mogła zatruć Szreniawe. Jednak i wyżej do 500 m także były śniete ryby lecz juz w mniejszej ilości. Spotkałem po drodze spinningiste, który zdecydowanie stawiał na oczyszczalnie w Miechowie. K.... mać tak być nie może!!! Rozmawiałem potem z ludzmi mieszkającymi w tamtych rejonach, każdy z nich owiniał oczyszczalnię ścieków. Ponoć to nie pierwszy raz. Nie wiem czy pomogą tu jakies telefony do WIOS- iu ale można spróbować.
Czesc,
a czy widziales moze inne ryby: lipienie, teczaki? Kilka lat temu przy zadruciu tego odcinka padly tez pojedyncze lipienie. Jestem ciekaw czy to ze niewidziales wiekszych potokow wynika z tego ze ich nie ma czy tez sa bardziej odporne na zatrucie. Przed tygodniem bylem w Smrokowie i woda byla ok. Najwiecej bylo wlasnie pstrazkow ok 20 cm. Szkoda ich. Swoja droga wios mial juz wielokrotnie zgloszenia o zatruciu Szreniawy, wiec wytypowanie sprawcy nie powinno byc trudne.
Na odcinku od Slomnik nie widzialem ani jednej zatrutej ryby. Brały agresywnie i byly w dobrej kondycji.
na koniec musze napisac ze Szreniawa ledwie sie trzyma. Regularne zatrucia, gwaltowne wahania poziomu wody , nawet spadek poziomu o kilkadziesiat cm w ciagu dnia, klusownictwo, bardzo duza presja wedkarska wymiar 25 cm (!!!) na odcinku krakowskim powoduje ze za klika lat moze byc pustynia
|