|
Badałem temperaturę razem z zawartością i nasyceniem tlenu, to okazuje się, że minimum zawartości tlenu jest gdzieś około 22 w nocy, a nasycenie spada dalej aż do godzin wczesno rannych. Do około 7 rano wzrasta do 100% i rośnie do 130%wtedy gdy jest najwyższa temperatura wody (popołudniu, 16 do 17). To może oznaczać, że najtragiczniejsze zachowania ryb i śnięcia związane z brakiem tlenu możemy w ogóle nie zauważyć, gdyż przypadają na godziny nocne, od 21 do 4 rano.
Oj, coś tu mi nie gra. Zawartość i nasycenie to dwie różne sprawy! Rozpuszczalność gazów rośnie wraz ze spadkiem temperatury, innymi słowy ta sama ilość tlenu w wodzie o temp. 30 stopni da nasycenie 100% a przy 20 stopniach powiedzmy 70%. Nasycenie jest WZGLĘDNĄ miarą zawartości rozpuszczonego gazu, innymi słowy np. 60% dla 15 stopni może oznaczać większą BEZWZGLĘDNĄ ilość tlenu niż 100% przy 30 gradusach.
Podawane przez Pana wartości można bardzo łatwo wytłumaczyć w ten sposób. Po upalnym dniu o 22 mamy 100% nasycenia i niską zawartość w związku z wysoką temperaturą. W ciągu nocy temperatura wody spada, a więc przy zawartości tlenu "odziedziczonej" po 30 stopniach nasycenie się zmniejsza, bo w zimnej wodzie teoretycznie mogłoby się rozpuścić więcej. Do godzin rannych ochłodzona woda absorbuje jednak dodatkowy tlen z powietrza, tak więc pomimo niższego nasycenia niesie ona więcej tlenu niż poprzedniego wieczora. W ciągu dnia ogrzana woda nie jest w stanie "utrzymać" takiej ilości gazu i występuje zjawisko przesycenia czyli to 130%.
Innymi słowy nie ma szans na to aby ewentualne śnięcia ryb występowały w nocy.
pozdrawiam
Ł.G.
|