| |
Brawo Mikolaj , zes napisal , ale jako uzupelnienie ,
woda w Bailej jest czysta do ujscia z Papierni w Glucholazach, tam w dni wolne od pracy , szczegolnie w sobote wieczorem i niedziele rano potrafia puscic scier papirnicxzy , on cuchnie , ale ryby go pzrezywaja, Glownie z tego powodu , ale ze wzgledu na mala ilosc ryb staram sie nie jezdzic na dol rzeki , ale lowie glownie na odcinku przygranicznych i na wprost papierni, Drugi sciek to tzw ' klarownia " w Bodzanowie , ona niszczy rzeka az do Rudawy , a nizej rzw " tekturka " i Rudawa , kolejne fabryki papieru , ktore niestety tez puszczaja scier, jezdzenie na dol za lipieniem to troche dziwny pomysl , pomimo , ze lowilem tam ryby ponad 45 cm. Pstraga jest sporo , najwiecej przy murku ponizej ujecia wody ( 2 km od granicy ) i obok stadionu pod miastem , ale nizej zdazaja sie duze , pojedyncze sztuki , stoja przy trawach , stad zlowienie potoka na Bialej na muche jest sztuka.
Za to w Czechach - ryb do oporu. Potok to glownie forma glodowam, duzy łeb i waskie ciala , 42 cm to 30 dcg
r.
|