| |
Pozwolę sobie zabrać głos jako klient rzeczonego łowiska:
1) "Meksyk" ze spychaczami i mętną wodą owszem jest, ale doczekamy się (a nasze wnuki napewno) pięknej dwupasmówki JAK W AUSTRII (gdzie bywałem w okolicach Salzburga).
2) Baza noclegow, papu i parking do wyboru do koloru, np. Rekliniec - gdzie są sprzedawane licencje - 25 zł nocleg (czy jest gdzieś w Austrii spanko nad wodą za 6 Euro???)
3 ) Wkońcu a'propos złodziejstwa: mnie tez często szlag trafia, że krajobraz księżycowy, ryby niby są a nie biorą, ale czy widzial pan jakieś alpejskie łowisko z dniówką za 8 euro, (chyba toaleta publiczna-licencja na tydzień).
4) Nikt też nikogo nie zmusza do łowienia na Rabie, można jechać na Sołę, Skawę - widoki lepsze ryby ZERO, kłusoli jeszcze więcej.
Czy nie przyszło Panu do głowy, że to po prostu łowisko na miarę naszych możliwości finansowo-organizacyjnych, dobrze że komuś się chce o nie dbać....
5) Chce się płakać jak przypomnę sobie Rabę 18 lat temu, było minęło.
6) Nie wiem też dlaczego wybrał Pan Bogu ducha winnego Kubę Chruszczewskiego, nie jemu się płaci, kasa trafia do "anonimowego szefa stojącego w cieniu", którego imię i nazwisko jest znane chyba wszystkim oprócz Pana.
7) ...i na koniec, wyobraża Pan sobie, że ktoś, kto zarabia np 1500 zł miesięcznie będzie pruł do Austrii 800 km (w obie strony), by za 68 Euro dziennie złowić 40 cm tęczaka w pięknym alpejskim potoku, a pokoik ze śniadankiem za 50 Euro, a obiadek za 10...
NO CÓŻ TAKIE ŁOWISKO, JAK TEN KRAJ - ktoś się stara, reszta mu bezinteresownie szkodzi, przy okazji inni coś ukradną, bo to co w wodzie to wspólne....
ale , aż tak źle nie jest.....
|
