|
Problem w tym, ze nic nie zostaje, a nawet brakuje.
Żeby zarybiać, okręgi (biura, zarzady, ośrodki) generują zyski, ktore przeznaczają na materiał zarybieniowy. W krosnieńskim wydatki zarybieniowe są o wiele większe niż wysokość składek (2/3 jest ze składek). Podobnie nie sądzę, żeby ze składek uzbieralo się te 1,6 mln, które wydał namateriał zarybieniowy w zeszłym roku okręg nowosądecki. Tak więc wędkarze tzw. "szarzy" mają z tego, bez podejmowania ze swej strony wysiłku, więcej niz wnoszą.
Wszystko to mało, bo apetyty są, ze ho,ho.
A za "dychę" miesięcznie chce się mieć obsługę jak lord. Powodzenia.
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski
|