| |
w Prawie wszelkiego rodzaju oprucz litery prawa (to co jest napisane) funkcjonuje coś takiego jak duch prawa (to co ustawodawca mial na mysli).
W wypadku sporu prawnego to duch prawa bierze gore. Wakie podejscie do kwestii jest zrozumiale bo nie da sie przewidziec wszystkich przypadkow jakie moga wystapic i dobre prawo zawsze jest dosc ogolne a nie szczegułowe.
Mysle ze i w przepisach wedkarskich ustawodawca nie ma zamiaru zabronic wedkarzom lowoienia na ten czy inny wzor muchy. Proba opisania much w sposob zaproponowany przez nowe przepisy moim zdaniem jest dosc niedoskonala, (nikt nie wie o co chodzi), znacznie prosciej i bardziej klatrownie bylo by napisac ze np. nie wolno lowic na muche sucha, mokra, i streamera a na nimfe wolno. Niestety jak widze przepisy ustalaja "karpiarze" (nie obrazajac karpiarzy bardzo ich powazam), no i teraz kazdy z wedkarzy bedzie mogl przekonywac ze to wlasnie to waszka a nie glowacz.
Sam podchodze do tych przepisow z duzym dystansem i tak naprawde nie przejmuje sie nimi zbytnio.
pozdrawiam mw
|