|
niestety to prawda to jest nasza rzeczywistość niestety niektórych nie da się nauczyc bo wychodzą z założenia, że " jak płacę to moje bo musi się zwrócić ", totalny brak patrzenia w przyszłość, nie myślą o tym że jak będą tłuc po "komplecie"( nie raz na każdego członka rodziny) dzień w dzień to w najbliższym czasie zajżą do pustej wody, a takich jest coraz więcej. Moja przygoda z muchą w porównaniu z większością z was jest bardzo krótka ale nic bardziej nie przerobiło mnie w muszkarza jak widok skaczących do sucharka lipieni( bo od niego zaczynałem przygodę - w pierwszych sezonach na nieznanej jeszcze rzece - teraz najukochańszej - nie potrafiąc dobrze ułożyć linki wyjąłem grubo ponad 100 lipasów - oczywiście 95% odzyskało wolność), teraz dzięki takim 'kompletowiczom" , nawet w czasie totalnej rójki nie widzę dobrego lipienia a nieżadko jest problem z nimfą.
Cześć wszystkim tym, którzy kompletują rybę dla znajomych, sąsiadów, rodziny!!! Oby tak dalej - wielu z nas nie bierze bo myśli - oni nie będą brać bo nie będą mieli czego.
ps. nie mam nic do zabrania ryby na kolację - ale co za durzo to.......
|