|
Trzeba znacznie ograniczyc limity polowow...nie powinno istniec cos takiego jak limit dzienny...to stwarza ogromne mozliwosci dla stalych bywalcow rzek (czytaj miejscowych miesiarzy) jak i innych "sezonowych" amatorow miesa. Moim zdaniem limity powinny byc ustalane indywidualnie na kazdy sezon dla danej rzeki a nawet dla jej odcinka.
Powinny one byc przy tym wzglednie niskie (wtedy klusole beda pod wieksza presja uczciwych uzytkowinkow rzek).Moim zdaniem limit 10 ryb lososiawatych na miesiac to az nadto dla czlowieka ktory traktuje muszkarstwo jak prawdziwa pasje a nie szuka w tym wszystkim zysku. Mysle, ze wskazane byloby rowniez wprowadzenie progu, po ktorego przekroczeniu ryba danego gatunku pozostaje "nietykalne" i jest traktowana jedynie jako zdobycz " sportowa" oraz co jest w tym wypadku znacznie wazniejsze jako tarlak reproduktor. Osobiscie uwazam, ze w przypadku lipieni optymalny wydaje sie polow ryb w granicach... powiedzmy 33-38 cm, pstrag 35-40cm, ryby nie mieszczace sie w tym wymiarze powinny byc bezwzglednie wypuzczane jako niemiarowe cz tez ponadmiarowe.
Sprawa uzywania hakow bezzadziorowych jest dyskusyjna,mysle jednak ze powinno wprowadzic sie zakaz uzywania zadziorowcow na wybranych odcinkach.
Ludzi sie nie zmien samoistnie... trzeba ich do tego zmusic...taka to nasz rzeczywistosc niestety...
Pozdrawiam
|