|
Łowiłem tam nie raz... i nie tylko klenie, choć one dominują na tym odcinku rzeki. Kiedyś przeżyłem tam piękny wędkarski dzień, łowiąc na bystrzu (niestety później to miejsce regulowali) poniżej jazu w Żywcu. Był taki krótki moment, ze trzymały się tam lipienie i ogroomne kleniska. Właśnie wtedy połowiłem je na suchą, w ciągu trzech godzin łowienia przerzuciłem mnóstwo ryb.
W zeszły roku też łowiłem w Żywcu - same klenie, jelce i ukleje. Pstrągi i lipienie (niewielkie) miałem tylko na Koszarawie (polecam dołek ok. 100 m powyżej ujścia rzeki).
Tyle o Żywcu. A jak tam Żylica? pozdr.mikołaj
|