| |
Ciesze sie ze poprawilem komus humor:) Ja mam na imie Marcin a nie Salomon i te kormorany to Twoj problem a nie moj,ja nawet w Polsce nie mieszkam.Za swoimi tutaj radze sobie we wlasnym zakresie:) Jesli dobrze pamietam to proponowalem zeby o zmiany w przepisach wnioskowala silna grupa reprezentujaca wszystkich zainteresowanych a nie jachis paru kolesi z 3 okregow,nikt ich nie bedzie sluchal.Zalapcie wreszcie ze liczna organizacja wedkarska majaca myslacych i wykwalifikowanych reprezentantow to lobby o sile bomby atomowej.Problem polega na tym ze przecietny wedkarz wyborca tych naszych wypocin nie czyta a jak juz by przez przypadkiem na nie wpadl, to pewnie by nic nie zrozumial.Gdybym pracowal w PZW to czulbym sie zobowiazany do odpowiedzi na Twoje pytanie w satysfakcjonujacy Cie sposob-ale na szczescie ,a moze nieszczescie, nie pracuje ,pozyje pewnie dzieki temu dluzej.
Ps:Czy znowu poprawilem humor?:)
|