|
Nie ma sprawy. Jak pisałem "obserwacja" trochę jednak wyjątkowa i są skuteczniejsze sposoby. Jak kiedyś zaczniemy jeżdzić do Skandynawii (daj nam Boże), to sobie je tam połowimy na różne "rybki". Jednak bardziej mięsożerne niż nasze. Cóż to-zmiana prefernecji- hi, hi? Tak z Pani ((Raba) na Pana (San). Ja też czasami sobie lubię urozmaicić (next weekend- mniam, mniam, urrraaa!), ale żeby tak ciągle .
Pozdrowienia
PS: ciągle dumam, jak uhonorować naszego drogiego Machniomajstra. Coś mu się należy poza podziękowaniami, jak mi się wydaje.
|