|
Masz rację, Jachu, trzeba chcieć i działać, tak jak wy w okręgu lubelskim. Ale sam przecież piszesz "Okręg dba tyle, ile może", "zarybiamy (w porozumieniu z Okręgiem)", "Okręg dał ichtiologa z agregatem, samochód z basenem". Okręg wszystkiego nie załatwi, ale chyba pomoc z jego strony jest bardzo istotna, jesli nie kluczowa. Na Mazowszu jest troche inaczej. Bystra jest w informatorze, kłusownik łowiący w niej na robaka jest kłusownikiem w myśl prawa. Tymczasem w przypadku rzeczek podwarszawskich juz takich ograniczen nie ma, i nawet nie mozna miec do nikogo pretensji. A efekty sa takie jakie sa. pozdrawiam, Przemek
|