|
... taj w ogóle to pisz na maila jak przyjedziesz, pokażę Ci co będziesz chciał. Jestem autochtonem :) też się włóczę po Bieszczadach i po całym Sanie. W ogóle to stwierdzam z wypowiedzi moich poprzedników, że San jakby sie kończył na przynajmniej Zagórzu. Sam jestem z Sanoka i często łowię ponizej mego miasta. Bardzo często można być zaskoczonym wynikami poniżej Sanoka. Moim zdaniem jest równie ciekawy co w górnym odcinku, a może i bardziej. Oczywiscie jest tam mniej łososiowatych, no ale czasem jak sie cos powiesi (mam na mysli głównie pstraga lub głowatkę, choć z lipieniem też ostatniej jesieni było nieźle) to "ziemia wody prosi" :). Poza tym jest pięka brzana, na głebokich płaniach kleniska, bolenie. Można przy sprzyjajacych okolicznościach pobawić się w łowienie świnek, a może nawet i cert - nie sa to typowe ryby muchowe, ale są okresy, że całkiem nieźle to wychodzi.
|