|
Jutro nie dam rady, bo zarybiamy wylęgiem dopływywy Raby - ale obiecuję, że w niedzielę wybiorę się na ryby, to zobaczę, co się da złowić. Z wielu stron słyszę, że jest trudno złowić, szczególnie w Pcimiu. Jeśli to sprawka potokowych, które nie chcą brać, to mam dobrą nowinę: w przyszłym tygodniu zarybimy tęczakami. Potwierdza się opinia znajomego ichtiologa, że pstrąg potokowy to nie ryba wędkarska, bo nie chce współpracować.
Że ryby są, to wiemy, bo gdzie by się nie przyłożyło elektrody, potokowe (i nieliczne tęczowe) są. Natomiast można też się domyślić, że nie bardzo są aktywne, bo nie przechodzą przez przepławkę, która przez ostatnie pięć dni była monitorowana. Kwiecień był dawniej dobry na suchą oliwkę, kładzioną na płycizny z grubej wody. Że nikt tak na Rabie nie łowi - to wiem na pewno. Ja będę też próbował na spider-ki, na bardzo długie rzuty, "wiszące" na płani (bez ściągania). Trzeba chyba unikać szybkich prądów.
|