 |
Odp: Umów nie ma, kiedy bedzie wiadomo za co płacimy?????
: : nadesłane przez
Darek K. (postów: ) dnia 2005-04-01 22:43:29 z *.neoplus.adsl.tpnet.pl |
|
Na taką pracę trzeba mieć czas - skoro jest go tyle, że w ciągu roku mogę połowić kilka dni (poza popegeerowskim jeziorem na którym obecnie prowadzi rabunkową gospodarkę prywatna spółka) to jak miałbym jeszcze go wygospodarować na pracę nad wodami. Jak już jeden z kolegów tutaj wspomniał - chcę po prostu po pracy raz kiedyś pomachać muchą (i mieć nadzieję na zahaczenie czegoś a nie tylko pomachanie). Ochroną i zagospodarowaniem wód powinny się wg mnie zająć osoby specjalnie do tego zatrudnione - nawet kosztem zwiększenia składek - co najwyżej stać mnie będzie na tydzień wędkowania w roku, a nie na cały sezon ale będę wędkował w wodach rybnych.
Zresztą uważam, że taka praca sprawdza się na poziomie koła - tam znajdują się pasjonaci (którym należy się podziw i szacunek) dbający o wodę - i jeśli jakieś koło ma we władaniu wodę z reguły jest ona dobrze zadbana, każdy grosz wyliczony i kontrola łowiących (choćby parę postów wyżej Rudawa - z dyskusji wynika, że KTWS dobrze o nią dbało). Może więc lepszym wyjściem byłoby powierzanie gospodarowania wodami kołom a nie okręgom i obecne obwody podzielić na mniejsze?
PZW w obecnej formie to jednak przeżytek, relikt komunizmu. Na jego miejsce powinno powsatć np. kilka organizacji ale bardziej wyspecjalizowanych np. związek muszkarzy, spiningistów etc. i one powinny gospodarować odpowiednimi dla siebie wodami.
Pozdrawiam
Darek
|
|
[Powrót do
Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem] |
|
|
|
|
Nadawca
|
Data |
|
Odp: Umów nie ma, kiedy bedzie wiadomo za co płacimy????? [0]
|
|
02.04 01:11 |
|
|
|
|