|
Ja nie podnoszę problemu oświecenia obywateli Węgierskiej Górki, lecz notorycznego wprowadzania w błąd opinii publicznej co do wyimaginowanych kosztów skorzystania z Wisły jako "areny" zawodów GP Polski.
Fakty są faktami i z nimi nie sposób polemizować.
Ja i nie tylko ja krytycznie odbieramy pokrętne postawy ludzi, którzy w jednych gremiach wypowiadali się jako gorący zwolennicy Pucharu Wisły, a w innych współdziałali aktywnie w unicestwieniu tej imprezy.
Pierwszym który to zauważył i zdecydowanie zareagował był Piotr Konieczny.
Szanuję zdanie odmienne od swojego, ale nie toleruję jak to kiedyś celnie nazwał Artek Racławski "chwieji".
Mimo wszystko życzę by Puchar Podbeskidzia był równie udany jak Puchary Wisły.
Pozdrawiam.
|