| |
Sucha nie jest najskuteczniejszą metodą na górną Rabę, gdyż mało w niej jętek. Chruściki i rzeczne muchówki lepiej dają się imitować nimfą, a liczne występujące tu gatunki widelnic mokrą muszką. Ale rzeczywiście, chruścik w grubych prądach od maja do czerwca jest skuteczny nawet podczas słonecznej pogody, południowej pory i czystej wody. Jest jeden warunek: sucha musi być łowiona rzeczywiście odpowiednio pod prąd, stosunkowo dalekimi rzutami na pogranicze szybkiego prądu. Zwykle wtedy poruszam się pod prąd od wysokiego brzegu i łowię pod własnym brzegiem raz grubego klenia, a raz potokowca.
Na tęczaki suchą sobie odpuść. Sporadyczne brania suchej muchy przez tęczaki nieodmiennie prowadzą do frustracji. Znam ludzi, którzy z powodu złowienia tęczaka na suchego chruścika w trzecim rzucie po przyjeździe do Polski zmarnowali sobie kilka kolejnych weekendów tłumacząc innym, że tęczka można przecież złowić na suchą, ale dzisiaj nie biorą. Podczas gdy inni zasłuchani w te opowiadania albo wierzyli i nic nie łowili, albo nie wierzyli i mieli kupę brań na zwykłą "trzymaną" mokrą muszkę. Zdarzyli się też tacy, którzy pisali do mnie mejle o treści: "panie Jeleński, myślałem że jest pan poważnym człowiekiem, a robi sobie pan jaja z klientów i rzeki nie zarybia", ale przedtem uparcie stosowali przez kilka dni maleńką suchą muszkę, bo przecież taka właśnie wylatywała z wody i skoro nic jej nie zbierało, to ryb w rzece nie mogło być. Nauczony smutnym doświadczeniem odradzam więc suchą muszkę na górnej Rabie, chyba że ktoś lubi łowić na nią uklejki.
|
