|
Aby poprzednie pozwolenia wodno-prawne stały się nieważne, wojewodowie byli zobowiazani do wypowiedzenia ich - a tego nie zrobili. San i inne rzeki są więc użytkowane na podstawie wcześniejszych pozwoleń wodno-prawnych (niewypowiedzianych), rozstrzygniętych konkursów na użytkowanie rybackie i parafowanych przez użytkowników rybackich umów dzierżawy. Część z tych umów jest podpisana przez RZGW, a reszta czeka w kolejce, bo zatkała się "ścieżka" u notariusza.
Aby łowić w obwodzie rybackim, wędkarz musi mieć kartę wędkarską (białą) i posiadać zezwolenie użytkownika rybackiego, czy dzierżawcy. Jeśli nie posiada takiego zezwolenia to wędkuje nezprawnie - i straż rybacka w przypadku odmowy zapłacenia mandatu będzie sprawy kierowała do sądu grodzkiego.
Zapraszam szanownego pana DOCIEKLIWEGO na Rabę, tu jest taniej, a skoro nie lubi zabierać ryb to za cenę dniówki na Sanie będzie pan miał miesięczne zezwolenie C&R, do przedłużenia na następny miesiąc za darmo. Może to trochę odciąży jedyny azyl z prawdziwego zdarzenia dla tarlaków pstrągów i lipieni w PZW. A w ten sposób panie DOCIEKLIWY bedzie pan miał pstrągi i lipienie w Strzyżowie i w Dębicy, a może i w tym potoczku, co koło pana przepływa.
|