|
Przepraszam, trochę mnie poniosło.
Jeśli chodzi o licencje to na tym forum ktoś wyliczył, że utrzymanie łowiska tego typu w Polsce wynosi właśnie 50 zł dziennie. Wystarczy policzyć w przybliżeniu ile kosztuje zatrudnienie strażników, do tego jeszcze zarybienia. Oprócz nowobogackich snobów być może licencję zakupił ktoś kto ciężko na nią pracował i oszczędzał , więc nie pakowałbym posiadaczy tego zezwolenia do jednego wora. Zgadzam się ,że cena jest duża, sam nie mógłbym sobie pozwolić na taki wydatek, ale takie są realia dla tego typu łowiska. Na koniec zwrócę jeszcze uwagę, na to,że odcinek ten stał się „naturalną przechowalnią” dzikiego stada lipieni i potokowców Sanu. Poza tym dużo ryb na pewno spływa poniżej odcinka specjalnego, o czym wiele osób już pisało.
Pozdrawiam
P.S. Nie narzekałbym na San(chodzi mi o normalny odcinek) , bo w porównaniu do innych rzek zarządzanych przez PZW to jest to eldorado. Wystarczy przejechać się na Dunajec…
|