| |
Nie wiem w czym się ze mną nie zgadzasz.
Oczywiście, że kłusownictwo trzeba tępić.
Ja tylko, albo aż, sugeruję jak sami (niektórzy indywidualnie, a większość za przyczyną swoich przedstawicieli) możemy przyczynić się do tego żeby skuteczność tych działań była bliższa pożadanej. Po prostu wymiar sprawiedliwości nie jest po to żeby robić do końca za "nas" wszystko. Tak było w systemie totalitarnym, ubezwłasnowolniającym, "nadopiekuńczym". Natomiast w normalnym kraju to obywatele dbają o swoje sprawy, a organa ścigania i sądy ich w tym wspomagaja swoimi możliwościami. Natomiast obywatele działają zgłaszając naruszenia prawa, występując przed sądem w charakterze oskarżycieli posiłkowych, w ten sposób artykułując swoje interesy, a także w charakterze świadków zdarzeń.
Nie sugeruję, że mamy łapać kłusowników sami, ani, że mamy im wymierzać "sprawiedliwośc ludową", jak niektórzy próbują, natomiast powinniśmy robić o wiele więcej niż teraz ułatwiając pracę strażnikom, policjantom, sądom jeżeli chcemy żeby były skuteczne. Jeżeli reczywiście, rzetelnie chcemy plagę kłusownictwa ograniczyć. Oni pracują dla nas.
Dopiero w takiej współpracy "jest dobrze". Żadnego społeczeństwa nie stać na to żeby służby publiczne robiły wszystko, wyręczając obywateli, nawet wbrew ich usilnym działaniom  ). Ten model juz przerabialiśmy i takie dążenie do objęcia wszystkiego opieką państwa skończyło się bankructwem, z którego teraz z trudem sie wygrzebujemy. Im szybciej zrozumiemy te podstawowe zasady tym szybciej nam sie uda wyjść z problemów.
Serdecznie pozdrawiam
Jerzy Kowalski
|
