|
Wracając do Państwówki jeszcze nie widziałem ich nad Łebą, jak my niekontrolujemy to nikt tego nie robi, gumofilce myślą tylko o łowieniu. Z okręgu biorą kilometrówke i wyjeżdżają(wczoraj byłem w związku wyjechali 2 krowy czterdziesto %)jak było tarło troci i chciałem pare złotych na paliwo to mi powiedzieli że już wyjechali wszystko, tylko nikt ich nigdzie nie widział.Jak słysze PZW to ..uj mnie strzela!!! ta formacja powinna zdechnąć dawno temu.Teraz na łamach naszych lokalnych brukowców dziękowali sobie za ochronę tarła troci,mówili o świetnie skoordynowanej akcji, na naszych dupach jadą, aż czuję jak mnie boli,to my 45 nocek, noc w noc i jeszcze w dzień non stop.Zobaczcie co te PZW zrobiło z naszymi rzekami,jak zostały zmeliorowane, zarybiają nasze rzeki jakimś świństwem made in Taiwan,China których to rybek potem nie widać.Prywatny właściciel walczyłby z meliorantami, rybki z pewnego żródła by sobie pływały, mogłoby być pięknie, ale nie. W naszym okręgu mówi się głośno o zwiększeniu liczby członków,bo jak nie to mogą rozwiązać,czy to będzie element napływowy czy autokton kłusol z pierwszej ligi to nie jest ważne liczy się papier i wynik dodatni.Może nie jestem bystrzacha ale jednego z drugim nie pogodzi!!! Wracając do licencjii i ich cen to uważam, że 50 zł na polskie warunki to bardzo dużo za jeden dzień oczywiście.To czyste nabijanie kasy jakiemuś gościowi rozumiem ochrona i reszta kosztuje.Takie czasy Polak na Polaku szybko chce zarobić.Problem w tym żeby zrobić odcinki no kill, wtedy i tych co lubią ząbki wbić w mięso nie będzie i stać będzie większe grono łowić na pięknych rzekach.
|