|
Kary umowne dotyczą tylko tych, ktorzy się umawiali, zatem jeżeli poprzez tą umowę rozumieć wykupienie zezwolenia i zaakceptowanie przez to regulaminu, który przewiduje np. te kary umowne, to jest oczywiste, że nie mogą one grozić żadnym osobom, które zezwolenia nie wykupiły tzn, kłusownikom, gdyż oni nawet poprzez przystąpienie do narzuconego przez jedną ze stron regulaminu, umowy nie zawierali. Z tego powodu rozumiem, że regulamin może budzić kontrowersje, gdyż przewiduje surowsze sankcje dla wykupujących zezwolenie, którzy naruszyli jego zasady, w stosunku do osób, które nawet zezwolenia nie wykupiły.
Ponadto należy mieć na uwadze, że to zarządca obwodu, w wypadku woli dochodzenia od delikwenta zapłaty kary umownej będzie musiał wystapić z pozwem do sądu cywilnego i opłacić go, a jeśli będzie żądał dużej kwoty, nieadekwatnej do szkody, to może się narazić na oddalenie takiego powództwa, gdyż nawet jeśli uznac, że kara umowna nie wymaga udowodnienia szkody, to obowiązek zapłaty rażąco wygórowanej kary umownej może być uznany za tzw. klauzulę abuzywną (niedozwolone postanowienie umowne). Więc nie przypuszczam, by ktokolwiek mial ochotę żądać od biedaka, który przy 10 muszce zapomnial zagiąc zadzior, zapłaty kary umownej.
|