Odp: Przerwijmy niemoc
: : nadesłane przez
Tomasz Talarczyk (postów: ) dnia 2005-02-02 21:27:06 z *.2-0.pl
Taka sytuacja:
Rok Panski 2003.. srodek wrzesnia.. Raba ponizej Gdowa.. siedzimy sobie w trawie z kolegą i pałaszujemy sniadanko.. około 50 metrów od nas pojawia sie muszkarz i obławia mokrą muchą prądzik-nagle wędzisko w pałąk..i po chwili w ręce ląduje potok około 42-45 cm! Wędkarz trzyma pstrąga w rękach i rozgląda sie dookoła bardzo wnikliwie.. nie wytrzymalismy i wstalismy nagle..muszkarz szybko wypuszcza pstrąga.. gdyby nie to,było by juz po potoczku!!! Napomknę jeszcze tylko,ze wędkarz podjechał nad wode samochodem bardzo dobrej marki-czy nie moze sobie kupic teczaka w hipermarkecie,tylko zabijac pstrągi potokowe we wrzesniu..DRAMAT!!!
Wodom Czesc-Tomasz Talarczyk