| |
Przemku,
Dzięki uprzejmości Maćka Wilka od nr 24 począwszy P&L jest dostępny także na www.flyfishing.pl w dziale informacje. Jest tam tylko zasadniczy tekst (nie ma rysunków, tekstu z okładku). Egzemplarze drukowane tylko u mnie.
P&L pozostaje pismem głównie autorskim. Oczywiście dopuszczam inne teksty, o ile wnoszą coś nowego do wiedzy. Jestem jednak wymagającym recenzentem - bez takich tekstów jak opis emocji, jak wygląda lipień lub pstrąg, co to jest sztuczna muszka, itp. Zakładam, że czytelnik to wszystko już wie.
Na razie nie przewiduję żadnych zmian, bo rynek jest zbyt mały (zresztą nie mam zbyt wiele wolnego czasu na tę działalność). Dotyczy to szaty, dystrybucji i zawartości merytorycznej. Ostatnio może jest więcej tekstów z zakresu historii, co wynika z moich obecnych zainteresowań. Wychodzą jednak z założenia, że nasza wiedza w tej dziedzinie jest znikoma, a "znać historię innych narodów jest przyjemnością, własną - obowiązkiem". Dotyczy to także wędkarstwa i ryb łososiowatych. W najbliższym numerze (wkrótce się ukaże) będzie tekst o głowacicy w literaturze polskiej od XVI do XIX w. Może kogoś zainteresuje? A może nie? bo dla większości wędkarzy liczą się tylko trzy "z" (złowić, zabić i zjeść).
Tak jeszcze na marginesie. P&L nie jest jedynym pismem dla wędkarzy muchowych, które ukazywało się w tej formie. Z pamięci mogę podać "Lipienia i pstrąga dolnośląskiego" (tylko jeden numer, bodajże w 1993 r.) oraz biuletyn Skiszu W Białymstoku bodajże z lat 80. Szkoda, że nie są kontynuowane. Gorąco zachęcam innych kolegów do wydawania takich własnych pisemek. Na razie tylko tędy jest droga, zarówno dla popularyzacji wiedzy, jak i rozwoju młodych pisarzy.
Coraz większe zainteresowanie P&L wyrażają naukowcy zajmujący się owadami wodami, z uwagi na dużą ilość szczegółowych informacji o bezkręgowcach. Niektóre dane są traktowane nawet w kategorii "wyjątkowo" interesujących. Z tego względu ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu wciągnięto mnie do zespołu redakcyjnego dwóch pism entomologicznych, choć z wykształcenia jestem przecież ekonomistą. Sądzę, że współpraca ze specjalistami entomologami sprzyjać będzie wyższej jakości informacji, które będą przekazywane środowisku wędkarskiemu.
|
