|
Namaste!
Smutne to, ze swoje pisma maja pszczelarze, lekarze, babcie klozetowe, a muszkarze nie... Ale nie zgadzam sie z J. Jelenskim ze Internet zastepuje gazety bo na wszystko znajdujemy odpowiedz w sieci. To co, ksiazki tez mamy przestac kupowac? Przeciez kazda z muszek opisanych i obfotografowanych w ostatniej ksiazce W. Weglarskiego mozemy sobie gdzies tam w Internecie wygrzebac! Slowo pisane to slowo pisane, a nie elektroniczne. Ja tam np. lubie usiasc z egzemplarzem dobrej gazety i z kubkiem kawy. Jakos ekran komputera mi tego nie zastapi.
Natomiast zgadzam sie ze pod wzgledem ekonomicznym gazete ciazko by bylo utrzymac. O autorow bym sie nie martwil. O reklamodawcow tak. Co do tematyki, to nigdy nikomu sie nie dogodzi. Ktos zarzucil, ze w owych 2 egzemplarzach "Wedkarstwa Muchowego" nie bylo informacji dla poczatkujacych. A ile k...wa razy w roku mozna czytac w WW czy Swiecie czy innym WP o tym co to jest linka, haczyk i czym muchowka sie od spinningu rozni. Nie bede dyskutowal czy te pismo bylo dobre czy nie, bo mi nie wypada. Znam redaktora naczelnego i sam mialem ZASZCZYT opublikowania 2 moich tekstow. Nasze obecne pisma wedkarskie maja sie do brytyjskich jak hulajnoga do rakiety kosmicznej. Te same osoby pisza o wszystkim, na wszystkim znaja sie najlepiej, jak prezydent Korei Pln. To i nic dziwnego, ze rzadko kto chce to jeszcze kupowac. Cena moim zdaniem nie jest glownym czynnikiem. Jakosc materialow - tak.
Pozdro.
Przemek
|