|
Namaste!
Ze swojego, kilkuletniego doswiadczenia w pracy w komisji zarybieniowej wiem, ze plan zarybien w moim okregu tworzony byl zwykle pod koniec poprzedniego, lub na poczatku danego roku. Byl to dokument mozliwy do uzyskania w biurze ZO i nikt z niego tajemnicy nie robil. Choc oczywiscie niektorzy wedkarze prezentowali myslenie typu: nie mowimy gdzie zarybiamy, bo za chwile przyjedzie tam ekipa z sieciami, agregatami i Bog wie czym i bedzie po zarybianiu. Nawet gdy zarybialismy wylegiem pstraga... Troche sie zgadzam, ale z drugiej strony utajnianie takich informacji powoduje podejrzenia pod adresem wladz Okregu o niewywywiazywanie sie z deklaracji odnosnie wysokosci zarybien.
Najlepiej zarybiac, informowac kiedy gdzie i ile /reklama dla lowiska/ i CHRONIC!!!
Pozdro.
Przemek
|