|
Rynek światowy chyba rozwiał wątpliwości. Dwuskłady za kilka lat pewnie będą rzadkością. Co do ich pracy nie można mieć chyba zastrzeżeń. Jedyne małe ale dotyczy właśnie ilości połączeń. Nawet przy wędkach niezłych firm (Sage, RST, Hardy) miałem z tym czasem kłopoty (luzowanie się po pewnym czasie łowienia, "stuki"), co wymagało drobnych lub poważniejszych korekt.
Pomimo tego każdy mój kolejny kij raczej na pewno będzie wieloskładem (optymalnie 3 lub 4-częściowym).
pzdr
Robert B.
|